wtorek, 29 grudnia 2015

ŚWIĄTECZNY CZAS I GEOCACHING

"Geocaching to poszukiwanie skarbów w realnym świecie, które bez przerwy odbywa się wokół ciebie. Na świecie jest 2,766,427 aktywnych skrytek oraz ponad 6 milionów geocacherów. "
                            
                                                                                                                                    geocaching.com

         Jak co roku, aby tradycji stało się zadość 25 grudnia wyruszyliśmy na świąteczny spacer. Niestety kolejny raz bez śniegu, ale jak się nie ma co się lubi... ;-).  W tym dniu także rozpoczęłam zabawę w poszukiwanie skarbów tzw. geocaching. Przygodę wraz z rodzinką rozpoczęłam od spaceru ścieżką przyrodniczo - leśną "Gzel". Ścieżka wynosi 2,5 km i prowadzi poprzez sieć zbiorników wodnych, a także przez drzewostany we wszystkich fazach rozwoju. Spacerując możemy zaobserwować ciekawe gatunki roślin oraz zwierząt, a przy okazji z licznych tablic umieszczonych wzdłuż szlaku możemy dowiedzieć się co nieco o otaczającej nas przyrodzie.  Spacer zakończył się sukcesem, wszystkie skrytki zostały odkryte :-).





     Świąteczny nastrój trwał, więc w drugi dzień świąt ponownie wyruszyliśmy na Bożonarodzeniowy spacer. Tym razem celem było podjęcie "kesza" na tzw. Wilgotnej Polance.


         We wtorek 29 grudnia wyruszyliśmy na kolejną "wyprawę" po "kesze".  Pojechaliśmy do lasu, w którym podjęłam serię skrytek Magna Saltus, a przy okazji dowiedziałam się, że w lesie znajduje się wiele śladów działalności kopalni "Szczęście Beaty", m.in. nieregularne zapadliska powstałe w efekcie zabierkowo - filarowego systemu wydobycia węgla. Szczególnie zainteresowało mnie miejsce, w którym kiedyś podobno stał młyn, ale został wciągnięty przez bagna.  Czy to prawda czy wytwór wyobraźni tubylców - oto jest pytanie.




              Święta, święta i po świętach. Świąteczne spacerowanie zaliczone, skarby znalezione i przy okazji kalorie spalone... ;-)