sobota, 2 stycznia 2016

NOWOROCZNY MROŹNY LAS


„...Ja to wszystko rozumiem... Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima to musi być zimno, tak? ...".
                                                                                                                             Miś, Stanisław Bareja


             Po zregenerowaniu sił po zabawie sylwestrowej, drugiego dnia Nowego Roku udaliśmy się na kolejny spacer do lasu. Nowy Rok powitał nas temperaturą -9 st. C. W końcu mroźna zima, tyle, że bez śniegu... Nie przeszkodziło nam to jednak kontynuować poszukiwania skarbów. Z gorącym mlekiem i herbatą, wybraliśmy się na 9 km spacer do lasów Rud Raciborskich.




            Poza ciekawą przyrodą w lasach okalających Rudy znajdują się liczne kamienne pamiątki. Idąc w głąb lasu po kilku kilometrach dotarliśmy do kamiennej kapliczki, stojącej samotnie z dala od zabudowań i ludzi, która została postawiona prawdopodobnie w celu upamiętnienia zmarłego członka rodziny książęcej. Jak wskazuje data umieszczona na kapliczce, pochodzi ona z 1890 r. Kolejną ciekawostką, którą napotkaliśmy na naszej drodze był kamień upamiętniający ustrzelenie ostatniego niedźwiedzia tutejszych lasów. Ten pamiątkowy kamień stoi w lasach borowieckich od połowy XIX w. Napis na nim umieszczony głosi: "W tym miejscu Radlitzer 1.12.1771 r. strzelił ostatniego niedźwiedzia tych lasów, o wadze 4,5 centnara, ówczesny nadleśniczy Hans Carl." Warto zaznaczyć, iż jeden centnar to ponad 50 kg. A tak poza tym to szkoda misia... 


Po drodze minęliśmy jeszcze kamień upamiętniający zestrzelenie dzika ważącego 5 centnarów, a stało się to 15.11.1780 r. Nie był to ostatni dzik tak jak to było w przypadku niedźwiedzia. Dziki wciąż żyją w rudzkich lasach, a ich obecność czasami da się odczuć. 
Po za dzikami, o czym nikt nie wie, czasami w lesie można spotkać prawdziwego wilka... odpornego na mróz, najmilszego na świecie. :-)